wtorek, 16 października 2012

Żuki po raz n-ty ...


Jednodniowy wypad do Żuk zaowocował małą kolekcją fotek. Staram się narzucić sobie reżim wstrzemięźliwości w naciskaniu na spust aparatu. Tak jak to było w czasach fotografii analogowej gdy każda klatka slayd'u ORWO UT21 była na wagę złota. Ale do rzeczy ... zdjęcia są ułożone raczej chronologicznie. Na mapie można prześledzić jak szliśmy z Tomkiem W.


Koń Alka pasący się na łące na Zachorodziu. Było pochmurno. Brak cieni, mały kontrast. Z drugiej strony między ziemią a niebem bardzo duży nie do ogarnięcia przez sprzęt zarówno analogowy jak i cyfrowy.
Konie młodego Sołtysa pasą się na Zastodolu. Tylko z tej strony wsi przestrzeń kaleczą druty linii energetycznej.
Nowiny. Nieskażona cywilizacją przestrzeń. Dolinka poprzecinana strumieniami. Tu lekki HDR.
Wąski pas drzew oddziela stok Szokolicy od  łąk Nowin.
Stok Szokolicy, dziwnie jakoś nic za bardzo nie chce tu rosnąć ...
Sosny dają radę ...
Podlasie słynie balonami ...
W stylu retro ...
Lądowanie gdzieś na wysokości Borka.
Jest sporo takich miejsc jak to wypełnionych dziwną aurą czy energią.
Kamień na skraju drogi do Nowosad. Od strony drogi umieszczono tabliczkę ku czci Św. Andrzeja Boboli. Czyżby i tu zasłużył się nawracaniem prawosławnych na katolicyzm?
Podobno jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku w miejscu krzyża stał kamienny posąg Światowida. Zniknął bez śladu ... Kilkanaście metrów za krzyżem miejscowi wybierali piasek do budowy i tam podobno ktoś znalazł ludzką czaszkę większą niż u przeciętnego człowieka.